Śmierć załogi Titana. Ekspert wskazał możliwe przyczyny implozji
Amerykański dziennik "Wall Street Journal" informuje, że tajny system amerykańskiej marynarki stworzony w celu wykrywania wrogich okrętów podwodnych zarejestrował sygnał implozji (nagłe zapadnięcie się materii) łodzi Titan już w niedzielę, niedługo po tym, jak łódź straciła kontakt z powierzchnią. Z doniesień gazety wynika, że nasłuch rozpoczęto natychmiast po tym jak utracono łączność z łodzią i w krótkim czasie odnotowano dźwięk, który jak podejrzewano, był oznaką implozji łodzi, nieopodal wraku Titanica.
Źródło "WSJ" podaje jednocześnie, że sygnał nie był definitywnym dowodem, lecz informacja ta została niezwłocznie przekazana dowódcy w celu udzielenia pomocy akcji ratunkowej.
Przypomnijmy, że na pokładzie łodzi, której celem było dotarcie do wraku Titanica, było pięć osób. Wszystkie nie żyją. Według wstępnych ustaleń okręt podwodny doznał właśnie implozji – wybuchu do wewnątrz. Dokładne okoliczności tragedii mają być badane.
"To było natychmiastowe"
Ryan Ramsey, były kapitan łodzi podwodnej Królewskiej Marynarki Wojennej wyjaśnił w rozmowie ze Sky News, jakie są możliwe przyczyny "katastrofalnej implozji". – Jedyną pozytywną rzeczą jest to, że było to natychmiastowe i nic nie wiedzieli – powiedział Ramsey o załodze statku.
Według kapitana pierwszą możliwością jest to, że "właz ze śrubami, który był używany do uszczelnienia od zewnątrz, uległ awarii, która spowodowała zawalenie się kadłuba". Druga to taka, że "sam kadłub miał wadę, pękł pod wpływem ciśnienia i spowodował ten sam skutek".
- Wątpię, aby ktokolwiek z nich spodziewał się takiego rezultatu. Podejrzewam, że rozważano to krótko, ale odłożono to na bok, ponieważ ta łódź podwodna odbyła już trzy podwodne podróże do wraku Titanica – dodał były kapitan.